To już ponad dwa lata od naszej włoskiej wycieczki, a wydaje się jakby to było wczoraj… W zasadzie to była podróż poślubna, z której przywieźliśmy cudowne wspomnienia . Zwiedzanie Włoch zaczęliśmy z przytupem, bo dojechaliśmy do Wenecji. Miasto piękne i urocze, ale jeden mały szczegół się nie zgadzał- „lało jak z cebra”. My to mamy szczęście to zaskakującej pogody . Pomijając jednak tą drobną niedogodność, cała reszta była „na plus”. W jeden dzień zdążyliśmy sporo zobaczyć. Tradycyjnie pierwsze kroki skierowaliśmy na plac św. Marka, który tego dnia „świecił pustkami”. Podziwialiśmy bogatą architekturę i przepych tego miejsca. Plac otoczony jest z wszystkich stron zabytkami, a po środku stoi wieża Campanila. Można na nią wejść, więc skorzystaliśmy z okazji, to właśnie na wieży zrobiliśmy kilka zdjęć dołączonych do tego wpisu. Przy placu stoi też symbol i serce Wenecji, czyli Bazylika św. Marka, a w sąsiedztwie bazyliki zlokalizowany jest pałac Dożów. Dawniejsza siedziba władców i rządów Wenecji, a obecnie muzeum prezentuje się doskonale nie tylko z zewnątrz, ale i od wewnątrz… Z tego budynku wyprowadzano skazańców słynnym Mostem Westchnień. Te westchnienia nie miały nic wspólnego z miłosnym uniesieniem, a raczej były tęsknotą za utraconą wolnością… Będąc w Wenecji aż się chce spacerować, bo na każdym kroku obcuje się z dziełami sztuki. Spacerowaliśmy wzdłuż kanału Canal Grande i nie mogliśmy się napatrzeć na stojące na wodzie weneckie pałace! Przepych bizantyjskiej architektury jest niesamowity! Najlepiej zwiedzać Wenecję gondolami, ale to „droga impreza”, nas zadowolił tramwaj wodny, na którym poczuliśmy namiastkę luksusu . Nad Canal Grande jest wiele mostów, ale najsłynniejszym i najstarszym jest most Rialto. Ma 48 metrów długości i jest szeroki na 22 metry. Można na nim zakupić pamiątki, bo działają na nim sklepy z pamiątkami, złotem i biżuterią. Pamiątek nie kupiliśmy, ale zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie . Ogólnie to długo można by wymieniać co koniecznie trzeba zobaczyć będąc w Wenecji. My jedno wiemy na pewno, warto „zanurzyć” się w atmosferę tego miejsca nawet kosztem pominięcia kilku atrakcji. Za każdym rogiem kryją się małe uliczki i mosty na których można być zupełnie samym. Taki spacer z dala od tłumów ludzi, w bajkowym otoczeniu, to jedno z naszych najpiękniejszych wspomnień.