Athos (inaczej Święta Góra) to bardzo intrygujące miejsce, ze względu na utrudniony, a wręcz niemożliwy dostęp i piękne usytuowanie. To teren zarządzany przez mnichów i jedyne miejsce na świecie, do którego nie mają wstępu kobiety! Znajdują się tam wyłącznie klasztory, skity i pustelnie. Za początek życia monastycznego na Athos uważa się powstanie w 963 roku Wielkiej Ławry. W trakcie ponad 1000 letniej historii było wiele burzliwych i dramatycznych momentów, jednak pomimo wielowiekowych grabieży każdy klasztor to galeria dzieł sztuki. Monastyry przechowują mnóstwo przedmiotów kultu religijnego, relikwiarzy i ikon, a w bibliotekach znajduje się kilkanaście tysięcy starych rękopisów. Niestety większość z tych skarbów jest niedostępna dla przeciętnych turystów. Na górzysty i porośnięty drzewami teren mają wstęp tylko pielgrzymi, a ich liczba jest ograniczona do 130 osób dziennie. Wymagane są wizy, które można uzyskać w Biurze Pielgrzyma w Salonikach lub w granicznym miasteczku Uranupoli. Pobyt może trwać maksymalnie 3 dni (o ewentualne wydłużenie pobytu można prosić na miejscu) i ma charakter duchowej pielgrzymki. Zezwolenia są wydawane tylko pełnoletnim mężczyznom, najlepiej wyznania prawosławnego. Wyznawcy innych religii mogą przebywać na Athos w liczbie nie większej niż 10 osób na dobę. Obowiązuje skromny ubiór, każdy pielgrzym ma prawo do darmowego noclegu i posiłku w klasztorach. Trzeba tylko pamiętać, żeby zdążyć przed zapadnięciem zmroku, bo potem mnisi zamykają bramy. Posiłki wydawane na miejscu są bezmięsne i skromne, także osoby o większym apetycie mogą odczuwać głód. Śpiochy też będą mieli ciężko, bo poranne modlitwy zaczynają się o godz. 4.00. Zakazane jest palenie papierosów i robienie zdjęć. Wjazd na teren republiki odbywa się drogą morską i ze względu na ograniczoną ilość dróg poruszanie po półwyspie jest utrudnione. W 3 dni nie sposób zobaczyć wszystkie 20 klasztorów. Jeszcze trochę ciekawostek z życia mnichów. Mają ściśle określony rozkład dnia, w którym dominuje czas przeznaczony na modlitwę i pracę. Żyją według kalendarza juliańskiego i obowiązuje czas hagiorycki (doba zaczyna się o zachodzie słońca dnia poprzedniego). Niektórzy są trochę bardziej otwarci i życzliwie nastawieni, ale są też fanatycy pogrążeni w ascezie. Najbardziej zagorzali unikają kontaktu ze światem zewnętrznym i zajmują niewielkie jaskinie w zupełnym odosobnieniu. W murach monasterów żyją ludzie o różnych życiorysach: byli naukowcy, profesorowie, urzędnicy, muzycy, wszyscy, którzy zapragnęli zmienić swoje życie i oddać je Bogu. Ponad 1/4 wszystkich zakonników posiada wyższe wykształcenie. Pewnie dla większości z nas jest niezrozumiałe, że są ludzie, którzy zdecydowali się na takie życie z własnej woli. To niespotykane pragnienie porzucenia wszystkiego i zerwania z przeszłością wydaje się szalone. Nie pojmiemy tego w czysto ludzki sposób, a jedynie w wymiarze duchowym. W naszym świecie nie brakuje ludzi i codziennych rozrywek, a jednak często jesteśmy samotni i nieszczęśliwi. Może nie zawsze to co jest standardowym gwarantem szczęścia daje nam to czego potrzebujemy? Jest jakaś logika w tej ucieczce i pewnie ci, którzy zaryzykowali nie żałują… Dzieje zakonników toczą się od ponad tysiąca lat u podnóża góry Athos, która wznosi się na wysokość 2032 m. n. p. m. . Przyroda niemal nieskalana ręką człowieka i przestrzeganie zasad ustalonych już w X wieku to relikty przeszłości. Jedno z ostatnich miejsc na świecie odpornych na napór masowej turystyki. Niesamowita historia i fascynująca atrakcja półwyspu Chalcydyckiego. Warto wypłynąć w rejs i w oddali podziwiać to czego umysł pojąć nie może…