Wybierając się do Szczawnicy koniecznie zabierzcie ze sobą rowery. Bardzo popularna jest trasa rowerowa wzdłuż Dunajca zwana Drogą Pienińską, która zaczyna się po stronie polskiej, a kończy na Słowacji w okolicy Czerwonego Klasztoru (o klasztorze powiemy więcej w osobnym poście). Jeżeli jednak nie macie możliwości zabrania roweru ze sobą, to na miejscu jest bardzo dużo wypożyczalni. Wiele z nich ma siedziby po obu stronach ścieżki i jeżeli nabierzemy ochotę na spacer po górach w jedną stronę, a w drugą na przejażdżkę rowerem to wypożyczamy rower w Sromowcach i odstawiamy w Szczawnicy. My tak zrobiliśmy i polecamy z tego skorzystać ?. Droga jest bardzo atrakcyjna ze względu na położenie wzdłuż przełomu Dunajca. W takcie jazdy podziwiamy tratwy flisackie, zakola rzeki, pienińskie skały i turnie. Nie ma żadnych trudności, jedynie dwa większe wzniesienia należy pokonać pieszo, ze względu na bezpieczeństwo spacerujących. Całkowita długość trasy wynosi 9 km i większość ścieżki położona jest po stronie słowackiej. W sezonie warto mieć na uwadze duży ruch turystyczny i jeżeli zależy nam na szybkiej jeździe to zdecydowanie należy udać się na przejażdżkę z rana.
Jeszcze dzisiaj krótka informacja o wodospadzie Zaskalnik ?. Jest to kolejna atrakcja zlokalizowana tym razem w samej Szczawnicy. Wodospad ma 5 metrów wysokości i spływają z niego wody potoku Sopotnickiego. Znajduję się w mało uczęszczanej dzielnicy o nazwie Sewerynówka, w odległości 3 km od centrum. U podnóża wodospadu utworzyła się spora niecka w której można pomoczyć nogi, a nawet się wykąpać. Wstęp jest bezpłatny. W pobliżu znajduje się parking i restauracja. Jeżeli ktoś nabierze ochotę na spacer z centrum to warto się nastawić na mały wysiłek, bo trasa prowadzi cały czas pod górę. My skorzystaliśmy z okazji i zrobiliśmy podbiegi w ramach treningu ?.
P.S. Dwa zdjęcia pochodzą z innego okresu, kiedy pod wpływem intensywnych opadów deszczu woda wezbrała w potoku i wodospad był znacznie większy.