Wąwóz Homole to kolejna atrakcja do zaliczenia w Pieninach. Jest to idealne miejsce do spacerowania dla każdego, ponieważ trasa nie jest wymagająca. My mieliśmy okazję być w wąwozie w ulewnym deszczu (za pierwszym razem) i przy słonecznej pogodzie (za drugim razem). Każda z tych sytuacji miała zalety i wady, bo w deszczu wiadomo zmokliśmy i widoczność była słaba, ale przy słonecznej pogodzie w południe przez wąwóz przechodził tłum ludzi! Po zdjęciach łatwo się domyślić które są z jakiego okresu, ale dodaliśmy też cztery zdjęcia z naszego wejścia na szczyt Wysokiej. Jak widać wchodziliśmy w wariancie pierwszym, czyli w deszczu…. Kto chce to uwierzy nam na słowo, że dotarliśmy na samą górę, a kto nie to nie ma rady, bo byliśmy tak przemoczeni, że nie w głowie było nam robienie zdjęć. Poza tym wtedy jeszcze nie mieliśmy w planach Korony Gór Polski i dowody rzeczowe ze szczytów nie były potrzebne . Z rozbawieniem przyglądamy się fotografii chmury, bo była ona zrobiona w punkcie widokowym. Jak widać, widok był przedni . Kilka przydatnych informacji: trasa przez wąwóz ma 800 m długości i prowadzi wzdłuż potoku Kamionki. Potok wielokrotnie przecina trasę, dlatego przygotowano specjalne kładki i przejścia, kto chce to może przeskakiwać po kamieniach . Za pierwszym razem jak byliśmy to kładki były drewniane, a za drugim metalowe. Po przejściu wąwozu wyjdziemy na polane z której dalej szlak prowadzi na Wysoką. Najwyższy szczyt Pienin ma 1049,9 m i potocznie nazywany jest Wysoką, oficjalna nazwa to Wysokie Skałki. Na szczycie znajduje się metalowa platforma do podziwiania widoków (my nie widzieliśmy nic ). Po drodze na szczyt mijaliśmy bazę namiotową i stado owiec, pewnie przy dobrej pogodzie warto tam przystanąć i odpocząć, bo teren jest niesamowicie malowniczy .