Zamek Owiesno przetrwał w niemal nienaruszonym stanie II wojnę światową. Niestety potem lata 50 i 60 to okres totalnej samowoli… rozkradano wyposażenie i bezkarnie dewastowano budynek… po zawaleniu wieży, każdy mógł brać z zamku co chciał, nawet się nie kryjąc… Obecnie można oglądać zniszczone mury, barokowy portal i zrujnowaną bramę wjazdową. W pobliżu znajdują się budynki gospodarcze z XVIII wieku i…..dom kata. Tak, ten mały wesoły domek na zdjęciu był siedzibą egzekutora . Dawniej każde dolnośląskie miasto utrzymywało lub wypożyczało w razie potrzeby mistrza katowskiego. Szukając informacji o tym miejscu poznaliśmy ciekawą legendę. W 1241 r. na wioskę najechali Tatarzy, mieszkańcy skryli się w zamku i dzielnie się bronili. Niestety po około dwóch tygodniach zaczęły im się kończyć zapasy wody i jedzenia. Wtedy do komnat wbiegł wygłodniały pies i porwał ostatni kawałek mięsa. Tatarzy widząc, że pies jest tak dobrze karmiony stracili nadzieję. Myśleli, że zapasów w zamku starczy na bardzo długo. Postanowili odpuścić obławę. Na pamiątkę tych wydarzeń mieszkańcy postawili psu pomnik . W XX wieku podczas badań odnaleziono kamienną głowę psa. Być może pochodziła z tego pomnika?